Dormi, Jesu blandule

W Warszawie pogoda taka, że tylko karpie wypuszczać, jak oznajmił dziś pewien znajomy. Miejmy nadzieję, że w sercach przyjaciół Upiora i wszystkich wielbicieli muzyki zrobi się w ten czas pogodniej. Trudny był to rok – dla nas i dla całego świata. Przekonamy się, jaki będzie przyszły. Oby jednego nie zabrakło – dobrej opery. A do tej potrzeba wiedzy i zapału, mądrych wykonawców i rzetelnych krytyków. Zanim znów ruszymy w podróż, przysiądźmy na chwilę i pomyślmy, co zrobić, żeby się lepiej słuchało, patrzyło i myślało. Moim wiernym Czytelnikom dziękuję za pamięć, wsparcie i dobre słowo. Wszystkim życzę nadziei, zachwytów i pięknych niespodzianek. Co do reszty, powtórzę za Beethovenem: róbmy swoje najlepiej, jak to możliwe, kochajmy wolność nade wszystko i nigdy nie sprzeniewierzmy się prawdzie. Spokojnych Świąt.

2 komentarze

  1. Małgorzata Kopinska

    Wzajemnie. Życzę w Nowym Roku 2018 zdrowia, pogody ducha, spokoju, najpiękniejszych spektakli operowych i cudownych wyjazdów. Przedtem jednak Pani i Rodzinie życzę pogodnych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia.

    • Bardzo dziękujemy! Najbliższa podróż już za tydzień, na wrocławskiego Kandyda. A w styczniu – proszę odpukać w niemalowane – Drezno i Nancy. Z Korngoldem i Janaczkiem, czyli Upiór nieposłuszny jak zwykle :)

Skomentuj Dorota Kozińska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *