Prawdziwe złoto tygla się nie boi

Proszę się nie obruszać, to nie o mnie, to o Złocie Renu, które – jak dobrze pójdzie – usłyszymy w nadchodzącym sezonie co najmniej dwa razy. Chyba zresztą nie zdziwię moich Czytelników, jeśli przyznam, że w upiornych planach znów sporo Wagnera oraz kilka innych tytułów wagi ciężkiej i półciężkiej. Dla zdrowia psychicznego i higieny uszu mam jednak zamiar uzupełnić je garścią oper uciesznych. Kto wie, może nawet dam się wyciągnąć do Pesaro na Festiwal Rossiniowski: towarzyszka kilku moich ostatnich wypraw ma wielki dar przekonywania.

Zdumiewające, ale z ubiegłorocznych zapowiedzi udało się zrealizować prawie wszystko – poza drezdeńskim Pierścieniem Nibelunga, na który zgłosiłam się zbyt późno i z niespecjalnym zapałem, jako że wciąż mi nie po drodze z „teutońskim” modelem interpretacji preferowanym przez Christiana Thielemanna. Niewykluczone, że przeproszę się z nim w Bayreuth, dokąd postanowiłam wyruszyć z całkiem innych powodów, choć z pewnością ominę szerokim łukiem szykowanego na przyszły festiwal Tannhäusera. Obsada wspaniała, ale nie zniosę ani Gergijewa za pulpitem dyrygenckim, ani tym bardziej wybryków Tobiasa Kratzera, którego inscenizacja Zmierzchu bogów popsuła mi wrażenia ze znakomitego muzycznie Ringu w Karlsruhe pod batutą Justina Browna. Na Złoto Renu wybiorę się na zielone Anglii błonia, czyli do ukochanego Longborough, gdzie Anthony Negus przygotuje za rok wstęp do Pierścienia. LFO ma w planach nową produkcję czteroczęściowego dramatu Wagnera, tym razem w reżyserii Amy Lane: rok w rok po jednym tytule, a w 2023 całość – jeśli dożyjemy i pod warunkiem, że Polly Graham, świeżo mianowana dyrektor artystyczna opery w Longborough, poprowadzi szalone przedsięwzięcie swoich rodziców we właściwą stronę. Prosto z Cotswolds przeniesiemy się do Budapesztu, gdzie pełny Ring – po bożemu, czyli dzień po dniu – przedstawi Ádám Fischer. I coś czuję, że w tym dziele sprawi się lepiej niż w tegorocznym Tristanie.

Ferdinand Leeke, Córy Renu ciągną Hagena na dno (to przed budapeszteńskim Zmierzchem bogów).

Zanim sezon rozkręci się na dobre, wyląduję w Aarhus, gdzie szykuje się duńska premiera Pasażerki Wajnberga, w reżyserii Philippa Kochheima i pod dyrekcją Christophera Lichtensteina. Wkrótce potem czeka mnie podróż do Berlina, na koncert Ensemble intercontemporain, który zagra m.in. Le Marteau sans maître a jakże, w Pierre-Boulez-Saal, z którą wreszcie będę miała okazję się zapoznać. Prosto stamtąd wybieram się na inaugurację sezonu w Den Norske Opera w Oslo, czyli Damę pikową ze Svetlaną Aksenovą w partii Lizy i Peterem Weddem w roli Hermana, pod batutą Lothara Koenigsa i w przeniesionej z Tuluzy inscenizacji Arnauda Bernarda. W październiku jesienny sezon Welsh National Opera – ostatni za dyrekcji Davida Pountneya – a w nim Kopciuszek Rossiniego z Wojtkiem Gierlachem jako Alidorem, Traviata w reżyserii Davida McVicara oraz Wojna i pokój według koncepcji Pountneya i z tłumaczonym przez niego librettem, pod kierownictwem muzycznym Tomáša Hanusa, który zadyryguje operą Prokofiewa z nowej edycji krytycznej partytury. W Kraju Basków nas jeszcze nie było, więc w listopadzie powędrujemy do Bilbao na Fidelia pod batutą Juanjo Meny i z Eleną Pankratovą w partii Leonory. Nowy sezon w Teatro Real kusi przede wszystkim Turandot w inscenizacji Roberta Wilsona – z trzech obsad wybierzemy zapewne premierową, z Niną Stemme w roli tytułowej i Gregorym Kunde jako Kalafem.

I na tym przerwę tę litanię, choć mam już pomysły na pozostałe dwie trzecie sezonu. Dołóżmy do tego murowane niespodzianki i wyprawy pod wpływem impulsu chwili, a wyjdzie na to, że Upiora czeka najpracowitszy rok od początku istnienia. Który tym razem przetrwam z Państwa pomocą. Tydzień temu ruszyła kampania crowdfundingowa, w której udało się już uzbierać przeszło cztery tysiące złotych. Upiór nie posiada się ze wzruszenia i radośnie pobrzękuje łańcuchami. Trudno o lepszy dowód uznania dotychczasowych starań i zaufania do moich kolejnych przedsięwzięć. Akcja potrwa do połowy września. Moja wdzięczność nie będzie miała końca. Szczegóły tutaj: https://polakpotrafi.pl/projekt/strona-dla-sluchajacych-inaczej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *