Wątły chłopak z Kanonii

Jutro Upiór rozpoczyna trzeci i ostatni etap najnowszej z operowych podróży. O jej owocach poczytają Państwo już wkrótce, a tymczasem zapraszam do lektury kolejnego z esejów powstałych we współpracy z portalem culture.pl. Tym razem przedstawiamy sylwetkę Henryka Jareckiego, niesłusznie zapomnianego dyrygenta, kompozytora i organizatora życia muzycznego we Lwowie. Powolutku zaczynamy go odkrywać i obyśmy na tym nie poprzestali.

Wątły chłopak z Kanonii

Przysięga króla elfów

Upiór już w podróży i dopiero teraz anonsuje czerwcowy numer „Teatru”. A w nim między innymi blok tekstów poświęconych Cezaremu Tomaszewskiemu (w tym wywiad z reżyserem i choreografem przeprowadzony przez Marcina Miętusa oraz recenzje z przedstawień Tomaszewskiego: Dominik Gac pisze o Sercu ze szkła w Teatrze STUDIO w Warszawie, Anna Jazgarska o Symfonii alpejskiej we Wrocławskim Teatrze Pantomimy); refleksje Jacka Kopcińskiego po premierze Matki Witkacego w reżyserii Anny Augustynowicz (Teatr Ateneum); oraz opowieść Julii Lizurek o Innej Szkole Teatralnej Teatru Węgajty. A także, jak zwykle, mój felieton. Zapraszamy do lektury.

Przysięga króla elfów

Jak Halszka Halką się stała

Już za kilka dni relacja z Getyngi w tłumaczeniu angielskim, później podzielę się z Państwem wrażeniami z Orfeusza w Zurychu (z pięknym polskim akcentem), a potem zacznie się bardzo pracowite operowe lato (jeszcze nie uprzedzajmy wypadków). Tymczasem anonsuję kolejny esej historyczny, powstały we współpracy z portalem culture.pl – znów o powikłanych losach Moniuszkowskiej Halki, z nadzieją, że jedna z najciekawszych polskich oper wejdzie kiedyś nie tylko do repertuaru międzynarodowego, ale też trwale zagości na naszych scenach w obydwu równoprawnych wersjach, wileńskiej i warszawskiej. Zapraszamy do lektury.

Jak Halszka Halką się stała

Szkoda, że Państwo tego nie widzą

Za kilka dni relacja z tegorocznego Festiwalu Händlowskiego w Getyndze, a wkrótce po niej, jeszcze w maju, portret kobiety, królowej i natchnienia artystów – świętej Jadwigi Andegaweńskiej – w jej potrójną rocznicę: urodzin, śmierci i koronacji. Proszę go potraktować jako zapowiedź także jubileuszowego, dwudziestego już Festiwalu Muzyki Polskiej, którego otwarcie poprzedzi koncert specjalny 12 lipca w Filharmonii Krakowskiej, z Jadwigą, królową polską Karola Kurpińskiego. W programie imprezy jeszcze jeden akcent operowy, niesłyszana w Polsce od przeszło pół wieku Filenis Romana Statkowskiego, o której napiszę osobno w czerwcu. Informacje o pozostałych wydarzeniach Festiwalu na stronie https://www.fmp.org.pl/ – program jest w tym roku wyjątkowo ciekawy, a wśród wykonawców koncertów i w obsadach oper znajdą Państwo wielu swoich ulubieńców. Proszę nie przegapić, bo będzie jak w moim najnowszym felietonie do majowego wydania „Teatru”:

Szkoda, że Państwo tego nie widzą

Jak zagrać szczęście i pierogi

Już za chwileczkę, już za momencik angielska wersja recenzji Rivoluzione e Nostalgia w La Monnaie, a tymczasem anonsuję nowy numer „Teatru”. Wszystko się trochę opóźnia, instytuty się łączą, ludzie czasem się dzielą, szczęśliwie częściej ze sobą się schodzą po latach smutku i niepewności. W majowym wydaniu miesięcznika między innymi dwa teksty o nowych relacjach ze światem, czyli rozmowa Dominika Gaca z Anną Karasińską, reżyserką nominowaną do Paszportu „Polityki”, twórczynią między innymi Łatwych rzeczy, wyróżnionych Grand Prix XV Boskiej Komedii, i recenzja Eryka Maciejowskiego z jej Zaproszenia w Łaźni Nowej w Krakowie; omówienie biografii Mrożka pióra Anny Nasiłowskiej przez Grzegorza Kondrasiuka; oraz mój tekst o muzycznym uchu Stanisława Radwana, który również trafił na piękną, umbrowo-indygową okładkę „Teatru”. Będzie też mój felieton, ale to później. Zapraszamy do lektury, jak zwykle dużo dobra, rzetelnej krytyki i publicystyki kulturalnej.

Jak zagrać szczęście i pierogi

Rzadką jest przyjaźń prawdziwa

Lada dzień recenzja z Cambridge w wersji angielskiej, wkrótce później relacja z La Monnaie, czyli omówienie dyptyku Rivoluzione e Nostalgia – pasticcia z fragmentów oper Verdiego, według pomysłu oraz w inscenizacji Krystiana Lady – poprzedzone krótkim wstępem historycznym, a potem przez pewien czas będzie już tylko barokowo, choć plany się jeszcze krystalizują. Tymczasem ostatni przed przerwą tekst dla portalu culture.pl, poświęcony trudnej biografii Juliana Fontany. Następne eseje – miejmy nadzieję – pojawią się w połowie roku. Jakkolwiek będzie, zapraszamy do lektury.

Rzadką jest przyjaźń prawdziwa

Piękny umysł

W sprzedaży ukazał się właśnie kwietniowy numer „Teatru”, a w nim między innymi blok tekstów o polskich emigrantach (w którym, również ze względu na moje osobiste zainteresowania, szczególnie polecam esej Konrada Zielińskiego o Polakach w pobrexitowym zwierciadle teatru brytyjskiego oraz jego rozmowę z reżyserką Nastazją Domaradzką i aktorką Patrycją Dynowską o ścieżkach ich kariery na Wyspach); tekst Katarzyny Tokarskiej-Stangret o współczesnej koreżyserii; oraz wywiad Marcina Miętusa z tancerzem, choreografem i performerem Dominikiem Więckiem. A także, jak zwykle, mój felieton z cyklu W kwarantannie, w którym zszyłam kilka wątków nicią wysnutą z biografii pewnego lekarza i autora książek popularnonaukowych. Zapraszamy do lektury.

Piękny umysł

Żeby o koronie żadnej wzmianki nie było

Upiór żmudnie nadrabia zaległości. Wkrótce recenzja z brneńskiego Dalibora w wersji angielskiej, później słów kilka o pewnym koncercie w King’s College Chapel w Cambridge, wreszcie relacja z niezwykłego przedsięwzięcia Krystiana Lady w brukselskiej La Monnaie. Tymczasem wróćmy do muzyki polskiej, a ściślej do Goplany Żeleńskiego, której wyboistą historię przedstawiłam w krótkim eseju dla portalu culture.pl. Zapraszamy do lektury.

Żeby o koronie żadnej wzmianki nie było

Pasztet z wkładką edukacyjną

Przed recenzją z Dalibora drugi mój tekst z marcowego „Teatru” – felieton, w którym otwieram rozlewny jak rzeka temat pasticcia. Przypuszczam, że przedsięwzięć tego rodzaju nasłuchamy się i naoglądamy w tym roku sporo. W najbliższej przyszłości choćby w Brukseli i Getyndze, o czym będę sukcesywnie donosić. Tymczasem jeszcze raz zachęcam do lektury całego numeru miesięcznika.

Pasztet z wkładką edukacyjną

Medea, moja antypatia

Z niezmienną przyjemnością anonsuję marcowe wydanie „Teatru”, a w nim recenzje między innymi z dwóch przedstawień Krystiana Lupy (Jolanta Kowalska pisze o spektaklu Balkony – pieśni miłosne w Teatrze Polskim w Podziemiu we Wrocławiu, Joanna Ostrowska relacjonuje paryską premierę Les Émigrants na podstawie powieści Wyjechali W.G. Sebalda w Odéon-Théâtre de l’Europe); artykuł Konrada Zielińskiego o Infinite Life Annie Baker w reżyserii Jamesa Macdonalda w National Theater w Londynie; oraz refleksje Jana Karowa po obejrzeniu filmu Stary, za którego reżyserię i scenariusz odpowiadają Magda Hueckel i Tomasz Śliwiński. A także dwa moje teksty, z których na początek proponuję recenzję z warszawskiej Medei. Zapraszamy do lektury.

Medea, moja antypatia