Nad piękną modrą Wiedenką

Już za kilka dni obiecuję Państwu istny wysyp tekstów: bieżących, wciąż aktualnych i tych bardziej uniwersalnych. Wystarczy co najmniej do końca października, a tymczasem, żeby się nikomu nie przykrzyło (jak mawiała moja babcia) zanim wrócę z obiecanej wyprawy do Opera National de Lorraine – maleńki fotoreportaż z niedawnej wizyty w Theater an der Wien. Jest co powspominać, zwłaszcza że w tym roku czeka mnie jeszcze jedna podróż w to miejsce o wspaniałej historii, ludzkich rozmiarach i znakomitej akustyce. Najstarsza, a zarazem paradoksalnie najnowsza opera w Wiedniu – oddana bowiem ponownie w służbę teatru muzycznego zaledwie trzynaście lat temu – za niepozorną fasadą kryje prawdziwe skarby. Nie tylko zresztą architektoniczne, o czym miałam okazję się przekonać przy okazji otwarcia nowego sezonu.

Tak wygląda Theater an der Wien od czasu wielkiej przebudowy w 1901 roku, dokonanej pod okiem Ferdinanda Fellnera i Hermanna Helmera. Biedermeierowską część frontową teatru zastąpiono czteropiętrowym gmachem z poddaszem użytkowym, zaprojektowanym w historyzująco-modernistycznym stylu.

Widok ogólny widowni. Z pozoru niewielka, mieści jednak około 1200 widzów, zgrupowanych w rzędach i lożach bocznych parteru oraz na trzech balkonach. Mimo tradycyjnego układu siedzeń, zapewnia gościom i stałym bywalcom doskonałą widoczność sceny – nie wspominając już o ciepłej i „miękkiej”, bardzo selektywnej akustyce.

Pozłacane rzeźby Atlantów przedzielających loże pierwszego balkonu i wspierających strop pod drugim balkonem.

 

Okazały plafon z wizerunkami dziewięciu Muz, pędzla nieznanego twórcy, odsłonięty w w 1845 roku. Pozostałe elementy wystroju są dziełem dwóch malarzy teatralnych, Vincenza Saccettiego i Mathiasa Gaila.

Żelazna kurtyna z 1864 roku. Autorem pejzażu jest Ludwig Grönfeld, namalowaniem figur ludzkich zajął się Friedrich Schilcher, znany wiedeński portrecista i twórca dzieł malarstwa historycznego. Obraz przedstawia scenę z Czarodziejskiego fletu Mozarta; niektóre postaci noszą rysy znanych osobistości związanych z teatrem, między innymi aktora, śpiewaka i pisarza Johanna Nepomuka Nestroya, urodzonego w śląskiej wsi Pogrzebień pod Raciborzem, oraz aktora i dramatopisarza Ferdinanda Raimunda – współtwórców świetności wiedeńskiej farsy ludowej oraz farsy czarodziejskiej (tzw. Zauberposse).

Wszystkie zdjęcia: Dorota Kozińska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *