Nie zapomnijcie wziąć z sobą koszyczka

Lato powoli dobiega końca, a ja już głową w jesiennych planach, nadziejach i obawach. Za chwilę posypią się pierwsze recenzje, przetykane materiałami, które powstawały miesiącami, także na samym początku wymuszonej pandemią izolacji. Dziś kolejny felieton „z kwarantanny”, przeznaczony dla Czytelników najmocniej uzależnionych od opery i umilających sobie czas oczekiwania na „prawdziwy” sezon rejestracjami przedstawień z lat minionych. Pogoda sprzyja, więc pewnie zdarzy się jeszcze niejedna okazja na piknik, choćby w warunkach balkonowych. O spektaklu, który aż się prosi o dłuższą przerwę na kulinaria – w letnim, podwójnym numerze „Teatru”.

Nie zapomnijcie wziąć z sobą koszyczka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *