I już po wszystkim. Właśnie wróciłam z wypadu jak po ogień – na jedno jedyne wydarzenie tegorocznego Festiwalu Malta w Poznaniu, czyli na Projekt Krynicki, w którego ramach odbyły się prawykonania trzech utworów Mykietyna, Szymańskiego i Nowaka do tekstów poety bądź na kanwie jego wierszy. Znów piękne spotkania z przyjaciółmi po miesiącach pandemii, znów piękna współpraca z Michałem Merczyńskim i Dorotą Semenowicz – którzy zamówili u mnie tekst o natchnieniu, twórczej niemożności i krętych ścieżkach nowej codzienności. Dzielę się z Państwem esejem do książki programowej Festiwalu, pisanym z radością i przymrużeniem oka.