Pisałam ten tekst z ogromną przyjemnością. Nie tylko dlatego, że z podziwem śledzę karierę i postępy Jakuba Józefa Orlińskiego. Również, a może przede wszystkim dlatego, że ten chłopak może służyć przykładem nowemu pokoleniu śpiewaków. Młodym ludziom, którzy naprawdę nie mogą się zasłaniać argumentami, że biło ich ZOMO, że nie mieli gdzie się uczyć języków, a w ogóle to są wrażliwi i jak ktoś ich ośmieli się skrytykować, to będą po nim skakać i krzyczeć „Ja cierpię! Rozumiesz?!” – jak bohater mojego ulubionego rysunku Mrożka. Z czystym sumieniem polecam Orlińskiego jako wzór do naśladowania, nawet tym, którzy nie lubią śpiewu kontratenorowego. W najnowszym numerze „Tygodnika Powszechnego”:
Orliński
Jeden z najbardziej „kompletnych” artystów nowej generacji! Podziwiam i śledzę..mam nadzieję ze nigdy nie będzie chciał zostać tenorem…..
Dorota Kozińska
Też mam nadzieję ;)