Marsz kabotynów

Upiorowi już dawno się tak nie spiętrzyło. Publikuję ten tekst z pociągu, w kolejnej podróży, która wraz z poprzednimi i przyszłymi „pęcznieje, rośnie i olbrzymieje” – jak opisany słowami Konwickiego kabotynizm, temat przewodni najnowszego wydania „Raptularza”. A tam między innymi esej Doroty Jarząbek-Wasyl o „grze na efekt” w XIX-wiecznej sztuce aktorskiej; recenzja Marka Toszyńskiego z książki Marty Justyny Nowickiej Słowacki. Wychodzenie z szafy; rozmowa Maryli Zielińskiej z Markiem Kondratem; oraz mój Marsz kabotynów. Proszę się nie obrażać. To tylko felieton. Następnym razem będzie już o Lohengrinie w Lubece.

Marsz kabotynów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *